że to hulaszczy wybryk. Chełpiłem się nim cynicznie, lecz biedna, bezgranicznie mi oddana

  • Morzena

że to hulaszczy wybryk. Chełpiłem się nim cynicznie, lecz biedna, bezgranicznie mi oddana

18 August 2022 by Morzena

Lizzie była zdruzgotana. Uznała to, co zrobiłem, za najczarniejszą zdradę, „żarcik”, na który się ważyłem, złamał jej życie. Przynajmniej dopóki nie poznała Deva. A wiesz, co było najgorsze? Spojrzała na niego oniemiała. Zrobił więc coś jeszcze gorszego? - Kiedy zrozumiałem, że się pokochali, próbowałem odbić Devowi Lizzie, niczym bezmyślny samolub. A nawet... oświadczyłem się jej. - Czy naprawdę ją kochałeś? Milczał przez dłuższą chwilę. - Nie czułem względem niej tego, co teraz ty we mnie budzisz, Lizzie zawsze była mi droga, ale oświadczyłem się jej ze strachu, że jeśli wybierze Deva, to już nikt nigdy nie będzie mnie kochał. A potem spotkałem ciebie. I po pewnym czasie zrozumiałem, że lepiej jest dawać, niż brać. Kiedy cię po raz pierwszy zobaczyłem, czułem, że coś mnie ku tobie popycha. Ze będę mógł ci pomóc i że... że ty nie będziesz mnie surowo osądzać. Że mnie zrozumiesz. Nie wiedziałem o twojej niewinności. Prawdę mówiąc, zapomniałem już, czym ona jest. Dopiero przy tobie zyskałem szansę, żeby coś komuś podarować. Nigdy wcześniej tego nie robiłem. Zawsze będę ci wdzięczny za to, że pozwoliłaś sobie pomóc i obdarzyłaś mnie zaufaniem na tyle, bym mógł się o ciebie zatroszczyć. Dzięki temu znów mogę zacząć dobrze myśleć o sobie. W każdym razie miałem szczery zamiar zwierzyć ci się ze wszystkiego, gdy tylko skończymy z Kurkowem. Nie chciałem niszczyć twojej wiary we mnie, bo tylko bym cię przeraził i zniweczył przeświadczenie, że będę mógł cię ocalić. Poza tym bałem się, że cię utracę. Becky miała ochotę się rozpłakać, ale tylko spojrzała na Ale - ca, a potem spuściła głowę i skrzyżowała ręce na piersi. Usiłowała coś powiedzieć, oszołomiona, zbolała i przejęta. Przymknęła oczy, pragnąc się opanować. W końcu to ona nalegała, żeby jej wszystko wyznał. Skoro zaś zrobił to z dobrej woli, może jej już nigdy więcej nie zaufać, jeśli go teraz zrani. - Nie musisz za mnie wychodzić, jeżeli tego nie chcesz - powiedział z przygnębieniem. - Potrafię to zrozumieć. A zatem dał jej szansę. Mogła się wycofać. Byłaby szalona, ryzykując związek z kimś jego pokroju. Postanowiła jednak być głucha na głos rozsądku. Źródłem czynów Aleca było poczucie pustki, a nie cynizm. I tylko ona mogła tę pustkę zapełnić. Nie, nie zrani go teraz, bo byłoby to czymś jeszcze gorszym niż wszystkie jego postępki. Nachyliła się więc, zamknęła oczy i go pocałowała. Czując, jak nierówno oddycha, całowała go nadal, raz po razie, coraz mocniej utwierdzając się w swoim postanowieniu, żeby okazać mu miłość. Taką, jakiej nigdy nie zaznał. - Och, mój drogi - szepnęła. - Nie dbam o twoją przeszłość. Pragnę tylko, żebyś wybaczył sobie samemu. - Nie mogę, dopóki ty mi nie wybaczysz. - Nie będę przebaczać ani też odmawiać przebaczenia. Nie zrozumiałeś mnie. I wcale mnie nie znasz. Spojrzał na nią tak, jakby nie mógł uwierzyć w to, co teraz usłyszał. - Przecież zawsze postępowałeś jak ktoś dobry. Wolałeś poświęcić siebie i swoją dumę, niż wziąć pieniądze od Lizzie. Tobie naprawdę zależy na ludziach, Alec! Dlatego właśnie jesteś takim wspaniałym człowiekiem. - Nie rozumiem, co mówisz. - Czy Lizzie ci przebaczyła? - Tak. Żyje teraz szczęśliwie z Devem. - A twoja rodzina? - Oczywiście, oni też. Oni... - urwał nagle, jakby po raz pierwszy to do niego dotarło. - Oni... mnie kochają. Uśmiechnęła się do niego, choć wargi jej drżały. - A widzisz? Przecież starasz się wszystko robić najlepiej, jak możesz. Dlaczego więc wciąż karzesz siebie samego? Nie odpowiedział.

Posted in: Bez kategorii Tagged: najlepsza karma dla psów po sterylizacji, ewa kasprzyk, olej kokosowy na trądzik,

Najczęściej czytane:

ództwo swemu zastępcy od ...

razu po otrzymaniu wezwania. Przechwyciła spojrzenie Shepa. Pierwszy raz, odkąd się znali, ujrzała, jak jej szef się czerwieni. ... [Read more...]

Society Hill, Filadelfia

Bethie była zdenerwowana. Nie, oszołomiona. Nie, zdenerwowana. No, dobrze, jedno i drugie. Stojąc w środowy poranek przed swoim majestatycznym ceglanym domem ... [Read more...]

Kiedy była młodsza, obserwowała, jak dzikie koty polowały na myszy.

Taki kot chwytał mysz w zęby, a po chwili ją puszczał. Potem znów łapał i znów puszczał. Mysz piszczała, piszczała i piszczała. Zabawa trwała dalej, a mysz wydawała coraz słabsze odgłosy. W końcu, kiedy kot puszczał ją ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 drzwi-szklane.szczecin.pl

WordPress Theme by ThemeTaste